poniedziałek, października 08, 2012

Dzisiaj Sarbinowo na instagramową modłę. Kto śledził moje wpisy na twarzoksążce ten widał zapewne, że wstawiałem zaangażowane instagramowe "produkcje". Tym razem małe wspomnienie z wycieczki ( a raczej inspekcji ) w Sarbinowie. Sarbinowo urzeka tym, że nic w nim nie ma, zaciekawia niesamowitym sąsiedztwem morza. Zwykle nad Bałtykiem miejscowość oddzielona jest od morza kawałkiem lasu, skarpy,klifu etc. w Sarbinowie jest inaczej. Patrząc w kierunku lądu : morze, plaża, betonowy chodnik i zabudowania. Jak jest sztorm to musi być tam mega wesoło :). Wracająć, fotograficznie bida, jedynie co mi sie rzuciło w oczy to ten "obrazek", w wąskim przesmyku między domami, od dołu brama wjazdowa, mur podwórka, balustrada oddzielająca chodniczek-deptaczek od plaży, morze, chmury.
W Sarbinowie,a właściwie w Gąskach, byłem z rodzicami równo trzydzieści lat temu. Bardzo niewiele pamiętam z Sarbinowa,choć jestem pewien, że tam byliśmy choć przez chwile podczas lata w 1982 roku..
---
Tech.
f/5 1/2500sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8

2 komentarze:

js pisze...

O! To coś w moim stylu, nie wiem, jak to wczoraj zrobiłam, ale tego posta nie zauważyłam...

Unknown pisze...

Świetne zdjęcia! Szkoda, że mi tak nie wychodzą:3