niedziela, sierpnia 05, 2012





Dzisiaj będzie o czasie... Czas to coś czego nam najbardziej brakuje.. To tak nawiązując do pewnego komentarza na moim blogu.. Zwykły dzień to orka przy klawiaturze od rana do późnej nocy, w sezonie przetykana gdzieniegdzie godzinnymi wyskokami na rower.. no ale to tylko wtedy, gdy kochana idzie "na rano"... a w tzw "wolne" gdy można gdzieś wyjechać niestety opór rodziny jest tak duży, że nawet jak uda się gdzieś wyskoczyć to często i tak nie ma jak pstrykać.. W tym roku udała się Praga, może jeszcze uda się Ołomuniec ( w sumie dlaczego by nie... ) no i są jeszcze WAKACJE! Zawirowania życiowe spowodowały, że jest to wyjazd posezonowy co bardzo mnie cieszy, tak ustawiony by odwiedzić dwa regiony nad naszym ulubionym polskim morzem i właśnie tam chcę sobie odbić brak focenia w ostatnim czasie.
Zatem odliczamy... 34 dni....
Przedstawiony zegar znajduje się na bramie wejściowej kościoła pw. św Marcina w Tresnej (Słowacja)
---
f/2.8 1/4000sec ISO200 170mm Sigma 70-200/2.8

Brak komentarzy: