Dzisiaj będzie trochę o Muzeum Inżynierii Miejskiej w Krakowie. Ostatnim razem namierzyliśmy z Małym to muzeum, ale było za mało czasu by je "zaliczyć". Zostało na zaś...
No i właśnie ostatnim razem to "zaś" nastąpiło..w momencie gdy Kasia oznajmiając-pytała o Kraków wiedziałem co będziemy z Małym robić, no oczywiście poza zapiekankami, które są obowiązkowe
Muzeum zaaranżowane w starej zajezdni, składa się z części dla dzieci z różnymi eksperymentami, fizycznymi, z sali ze starymi wytworami polskiego przemysłu motoryzacyjnego, wystawy poświęconej drukarstwu i tramwajom... Ciekawostką jest Mikrus, Beskid, który wyprzedzał o lata koncepcję pokazaną przez Renault Twingo..
Dzisiaj skupiam się na Warszawie.. W muzeum można zobaczyć ewolucję Warszawy, od najstarszego modelu do najnowszego. Zdaje się, że brakuje tam Warszawy w wersji kombi...
No i tu muszę trochę ponarzekać... Robimy fajna wystawę, fajne eksponaty i robimy.. gówniane, tak, nie bójmy się powiedzieć tego... gówniane światło. Hala wygląda jak jakiś opuszczony magazyn oświetlony paroma lampami sodowymi... Raz, że ciemno jak w ..pie to jeszcze mega wredna temperatura światłą...
Oczywiście... można mieć statyw, ale na plener "spacerowy" z rodziną statywu nie zabieram, bo ciężki i mało poręczny..
Jedyne co , to ratowanie się dużym ISO.. a to jak wiadomo, daje popalić jakości.. dlatego zdjęcia są jakie są.. IMHO lepsze zaszumione niż wcale.
----
Tech.
f/3.2 1/80sec ISO400 42mm Tamron 17-50/2.8
f/3.2 1/50sec ISO400 42mm Tamron 17-50/2.8
f.3.2 1/160sec ISO1600 17mm Tamron 17-50/2.8
f/3.2 1/60sec ISO1600 17mm Tamron 17-50/2.8
1 komentarz:
Super to masz Tomasz
Prześlij komentarz