Na szczęście pojawił się mech, oświetlony ciepłym, popołudniowym światłem i znowu skorzystałem z tego diabelstwa jakim jest LV.. Byłem trochę "za ładnie" ubrany by kłaść się na glebie, więc.. LV, ekwilibrystyka głową wraz z estymacją kadru..
Oczywiście wygląda się wtedy jak totalny amator.. focenie na zombie, no może kucające zombie, trzymające aparat i lufę na wysokości podeszwy buta.. No ale... Bez tego nie byłoby fotek.
No i szkło oczywiście nie macro, choć dumny napis na obiektywie głosi..Ale i tak je lubie..
---
Tech.
f/11 ISO900 1/400sec 70mm Sigma 70-200/2.8
f/4 ISO360 1/4000sec 145mm Sigma 70-200/2.8
f/4 ISO400 1/2500sec 145mm Sigma 70-200/2.8
f/4 ISO400 1/2000sec 200mm Sigma 70-200/2.8
f/4 ISO400 1/500sec 120mm Sigma 70-200/2.8
1 komentarz:
Takie spontaniczne foto wypady czasem bywają bardzo owocne .
Prześlij komentarz