niedziela, czerwca 11, 2006

No i bylismy.. Lalo jakby nadszedl kres suszy, piatek, sobota..przesiedzielismy stacjonarnie , dobrze ze chociaz mecze leca w TV, a fotek pare tylko zrobilem... przez droge u gazdziny byly takie mokre sloneczka.. Jakos mi tu spasowal taki omalo co kwadratowy kadr.. Posted by Picasa

Brak komentarzy: