niedziela, października 28, 2012

No i byłem. Niestety, pogoda spłatała figla, zima postanowiła rozpocząć sezon 2012/2013, deszcz, śnieg, przeraźliwe zimno, wiatr.. Droga była już wyzwaniem, o jakimkolwiek foceniu mogłem zapomnieć. Szkoda, Wschowa ze swoim lapidarium była na wyciągnięcie ręki.. Zresztą jadąc już wiedziałem,że nic z tego nie będzie, ale aparat oczywiście miałem ze sobą :):) Trudno, widać tak miało być. Prawdopodobnie sezon 2012 uważam za zamknięty :)
---
f/2.8 1/800sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8

sobota, października 20, 2012

 Dzisiaj był piękny dzień, jako, że zostaliśmy z małym sami, padła propozycja wyprawy do lasu. Oczywiście pomieszałem trochę i nie trafiłem w miejsce, w które chciałem trafić. Dawno temu zauważyłem już, że lasy pomiędzy Suszcem a Zgoniem są mega "rowerowe". W tym sezonie nie da już rady, ale w przyszłym, będę musiał poeksplorować te rejony.
 Jako,  że światła w lesie już było mało, "przypomniałem" sobie, że mam Tamrona.. Kurcze, jakie to jest niesamowicie ostre szkło.. Kalibracja i "remont" opłacały się w jak nic.
---
Tech.
f/2.8 1/640sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8
f/2.8 1/250sec ISO200 17mm Tamron 17-50/2.8
f/2.8 1/4000sec ISO200 50mm Tamron 17-50/2.8

sobota, października 13, 2012


No i mamy wyczekiwanie na zime.. Dzisiaj najprawdopodobniej ostatni raz w tym sezonie byłem na rowerze, w tym tygodniu zakupiłem zimówki.. za dwa tygodnie odwiedzę strony ojca.. Mam szatański plan by wyskoczyć na dwie-trzy godzinki do Wschowy do lapidarium, tym razem z krótkim szkłem. Odkąd wróciło na wiosnę z serwisu jest znowu w pełni używalne. "Krótkie" spojrzenie na lapidarium może być interesujące... Zobaczymy czy się uda..
---
Tech,
f/8 1/60sec ISO100 17mm Tamron 17-50/2.8

poniedziałek, października 08, 2012

Dzisiaj Sarbinowo na instagramową modłę. Kto śledził moje wpisy na twarzoksążce ten widał zapewne, że wstawiałem zaangażowane instagramowe "produkcje". Tym razem małe wspomnienie z wycieczki ( a raczej inspekcji ) w Sarbinowie. Sarbinowo urzeka tym, że nic w nim nie ma, zaciekawia niesamowitym sąsiedztwem morza. Zwykle nad Bałtykiem miejscowość oddzielona jest od morza kawałkiem lasu, skarpy,klifu etc. w Sarbinowie jest inaczej. Patrząc w kierunku lądu : morze, plaża, betonowy chodnik i zabudowania. Jak jest sztorm to musi być tam mega wesoło :). Wracająć, fotograficznie bida, jedynie co mi sie rzuciło w oczy to ten "obrazek", w wąskim przesmyku między domami, od dołu brama wjazdowa, mur podwórka, balustrada oddzielająca chodniczek-deptaczek od plaży, morze, chmury.
W Sarbinowie,a właściwie w Gąskach, byłem z rodzicami równo trzydzieści lat temu. Bardzo niewiele pamiętam z Sarbinowa,choć jestem pewien, że tam byliśmy choć przez chwile podczas lata w 1982 roku..
---
Tech.
f/5 1/2500sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8

poniedziałek, października 01, 2012


"Krótko żyją motyle - wyleciały na chwilę, na wiatr,
lato pachnie upałem, a sad kusi jabłkami jak czart,
dręczą mnie niepokoje,
rozczarowań się boje i łez,
czy przeminiesz jak lato, jak motyle pstrokate,
Ty też." ( z repertuaru Agaty Kryszak )



Motylami i przemijaniem oznajmiam,że minęła mi kolejna "wiosna".. Tyle prywaty..
Skąd motyle? Już tłumaczę, będąc na wakacjach trafiliśmy na kołobrzeską "promenadę", tam, gdzie wiadomo, atrakcji bez liku :) Jako, że juz po sezonie, atrakcje głównie nie czynne, jedynie czynna była "motylarnia".. Wielka brezentowa półkula , z małym kampingiem w roli kasy.. Mały widząc co jest grane, powiedział, że chce tam iść.. "O matko co za badziew, ja tu zostaję" powiedziałem, ale szybka kalkulacja kosztów, z której wynikało, że w sumie za parę pln więcej, możemy wejść na tzw. bilet rodzinny.. Hmm.. Pierwsze wrażenie było nieciekawe, ale wkrótce okazało się, że kurcze, można tu sobie pofocić motyle, takie które raczej u nas nie żyją.. Na szczęście posezon w pełni, emeryci niezainteresowani zupełnie, dały to, że byliśmy tam jedynymi oglądającymi.. Powiem tak, było warto.
Teraz by nie było niedomówień, to nie są zdjęcia motyli, tylko zdjęcia przedstawiające motyle, ciężkawe chwilami warunki świetlne , brak statywu, nieodpowiedni obiektyw do tego typu zdjęć powodują, że nie aspiruję tymi zdjęciami kategorii makro itd. Ofcuz nie narzekam, mój zoom dał radę, mogłem się oddalić od motyli na tyle,że byłem poza ich światem, a skubańce zamiast siedzieć nieruchomo to cały czas się ruszają..
----
Tech.
f/5 1/400sec ISO1000 185mm Sigma 70-200/2.8
f/3.2 1/400sec ISO220 170mm Sigma 70-200/2.8