poniedziałek, października 26, 2009


Nareszcie udało się wyjechać w rodzinne strony mojego ojca. Pogoda o dziwo postanowiła być łaskawa. Wykorzystaliśmy fakt, że pojechaliśmy sami na to, by zwiedzić odrobinkę okolice. Na pierwszy ogień poszedł nieczynny od czasów wojny cmentarz ewangelicki w Jabłonnej. Sama wieś, jak i reszta okolicy swoją wielką świetność ma dawno za sobą.. Ojciec mówił, że ich łąka znajdowała się zaraz koło cmentarza, a oni jako dzieci biegali po jego terenie. Dzisiaj teren jest uprzątnięty, ogrodzony, nagrobki są uprzątnięte. Miejsce odrobinę podobne do cmentarza w Klukach, choć bardziej niedostępne, na uboczu, w lesie. Pewno nikt tam nie zagląda przez cały rok, jakie było moje zdziwienie, gdy nagle pojawiło się tam dwóch mężczyzn, robiących jakieś opracowanie na temat historii powiatu leszczyńskiego.



---
Tech.
Brama
f/3.5 1/125sec ISO800 42mm Tamron 17-50/2.8
Tablica
f/3.5 1/60sec ISO800 50mm Tamron 17-50/2.8
Bluszcz I
f/3.5 1/100sec ISO800 48mm Tamron 17-50/2.8
Bluszcz II
f/3.5 1/80sec ISO800 48mm Tamron 17-50/2.8

3 komentarze:

Terrmit75 pisze...

Historyczny wpis jak się patrzy, choć bardzo bardzo lokalny. No i te ryty udokumentowane.

Rafał Kalinowski pisze...

Bardzo luibię taką tematykę

katarzyna osowska pisze...

Ja również b. lubię takie klimaty. Chętnie obejrzałabym tego więcej :)
P.S. Przypadkiem trafiłam na tego bloga i bardzo mi się tu podoba, będę tu częstym gościem. Pozdrawiam. K.