poniedziałek, lipca 16, 2012


Orawska Leśna (Oravská Lesná) wieś i gmina na trasie do Zakopanego ( przez Czechy i Słowację ). Od strony czeskiej fantastyczny przejazd przez dolinę i wspinaczka , naprawdę przepiękne widoki, a zjeżdżając trafiamy właśnie do sennej wsi.. Na centralnym placu, paru mieszkańców, już mimo, że dopiero południe,  już po paru piwkach, ale grzecznie, pozdrawiających, spokój cisza i wiejski radiowęzeł. A z niego ta charakterystyczna czechosłowacka muzyka.. Najbliżej mnie można taka usłyszeć w niedzielne popołudnia w Darkovie, zespół gra, śpiewa, ludzie sączą piwo....Nie wiem co to za okazja, ale na Słowacji można było zauważyć przybrane wstążkami choinki na baaardzo wysokich masztach.. Jeżeli ktoś wie z jakiej okazji (okolice 26.05) te stroiki są wystawiane, chętnie się dowiem :)

 Mając trochę czasu ruszyłem na rekonesans, kościół, może coś z niego pokaże, ale najciekawsze było to, że spod kościoła zauważyłem cmentarz górujący nad wsią... Na zboczu góry.. Cmentarz podobny do tego co widzimy u nas, ale dużo grobów czekających na "zamieszkanie"... Mąż już śpi, a małżonka już jest wypisana na płycie nagrobnej.. Co ciekawe, widziałem groby gdzie mąż spał z dwiema małżonkami.. pierwszą i drugą...
---
f/3.5 1/4000sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3.5 1/640sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3/5 1/500sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8

3 komentarze:

Zbyszek pisze...

Wiem, wiem, że to fajne miejsce. Swego czasu przejeżdżałem tą trasą. Oryginalna miejscowość.

js pisze...

Hm, w Czechach wystawia się to na 1 maja czy jakoś tak... Ale piszą też, że na przesilenie letnie można stawiać również, co by się zgadzało z tym terminem co go wymieniasz :) oraz na odpust w danym kościele http://cs.wikipedia.org/wiki/Majka

Ogólnie rzecz biorąc jest to symbol walki życia i śmierci zimy i wiosny. Na Słowacji w niektórych jeszcze wioskach stawia się majkę przed domem dziewczyny, która będzie w danym roku wychodziła za mąż albo też jako starosłowiańska walentynka :)

fotocyk pisze...

Majka.... Dzięki...Majka to spadła z obłoków... ale to zupełnie inna historia :):):)