niedziela, stycznia 25, 2015


Dzisiaj mały wpis okolicznościowy.. wczoraj odbył się wernisaż wystawy naszego klubu fotograficznego Kadr. Były zdjęcia, dyskusje o fotografii, goście, alkohol, paluszki, szum tiulu, łoskot piór, zachwyt.... ;)

Jak ostatnio pisałem na blogu zapanowała nekrodetalistyka, trochę ponuro się zrobiło, tylko cmentarze... Stąd dzisiaj postanowiłem zaatakować kolorami, trochę także, by złamać panującą za oknem snieżną aurę.

Kolory mieszkają w naszym ulubiony ogrodzie zoologicznym w Ostravie.. Za każdym razem gdy tam jesteśmy jest coś nowego.. tym razem była to woiliera w której mieszkały fajne kolorowe ptaszki.

Na szczęście wszystko tak zaaranżowane, że nie widać krat.. Fajnie byłoby robić te zdjęcia na wolności, w naturalnych okolicznościach przyrody, no ale takie rzeczy nie w tym życiu.. 

W przeciwieństwie od bajek, gdzie przewód pokarmowy ma tylko wlot, u zwierząt występuje także i wylot ;) Za to jaki...

----
Tech.
f/4 1/50sec ISO2500 24mm Samsung 20-50/3.5-5.6 
f/3.5 1/400sec ISO2200 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3.5 1/400sec ISO1800 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3.5 1/400sec ISO1400 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3.5 1/400sec ISO900 200mm Sigma 70-200/2.8
f/3.5 1/400sec ISO450 200mm Sigma 70-200/2.8

1 komentarz:

Małgoś pisze...

hahaha :) Tomek, wylot jest...hmmm... zaskakujący. :D No i ta ilość kolorów u Ciebie również zaskakuje. :)