czwartek, czerwca 24, 2010


Dzisiaj nadal wspominki z niedzielnego festiwalu. Dla ludzi szukających detalu taki festiwal to prawdziwe Eldorado, co zresztą oprócz mnie uskuteczniał też jakiś gość. Aż mnie to dziwiło,że wystawcy nie krzyczeli "Poszedł z tym aparatem", "Zakaz robienia zdjęć" :) Możliwe,że niejedno już w życiu widzieli :))
Na zdjęciach kawałek jakieś popielnicy czy coś, fajnie sie ta czerwień wiła, i kawałek ceramicznej owcy :)

----
Tech.
"Czerwone"
f/2.8 1/320sec ISO1250 200mm Sigma 70-200/2.8
"Owca"
f/3.5 1/320sec ISO500 170mm Sigma 70-200/2.8

3 komentarze:

Unknown pisze...

Co im się dziwić, darmową reklamę mają ;) I to jaką reklamę, zdjęcia wyglądają jak z sesji studyjnej. Gratuluje :)

foto-gra-fka pisze...

Dzięki za odwiedziny u mnie;) Fakt, coś wspólnego można znaleźć w naszych zdjęciach, jakiś taki klimacik;) Pozdrawiam

Terrmit75 pisze...

Ciekawe doświadczenie - na pewno.