niedziela, września 12, 2010



Geometryczna wspominka z wakacji.. PRLowski gmach sanatorium. Straszydło z czasów FWP. U nas jak zwykle weekend pod znakiem deszczu. Byliśmy chwile w lesie, ale za ciemno i za zielono jeszcze.Trzeba czekać na żółtą jesień..
---
Tech.
f/2.8 1/2500sec ISO200 112mm Sigma 70-200/2.9

4 komentarze:

Pchełka pisze...

'zahaczam' o te czasy jak nic!! ...niech pozostaną w fotografii..Pozdrawiam.A.

Małgoś pisze...

No nie da się ukryć, kolorystyka i forma iście PRL-owska. :D
Od tych obrotów trochę w głowie mi się zakręciło, ale w kadrze fajnie leży. :)

Ps. Jak to znowu deszcz? Pakuj manele i przyjeżdżaj nad zatokę. U nas piękna pogoda w ten weekend była. I nie ma prawa się zmienić, bo jutro do pracy rowerem zamierzam się ponownie wybrać. :)
Acha! Zaliczyłam orłowskie klify (w końcu!), choć fotograficznie słabo, bo tłumy ludzi na plaży mogą zniechęcić nawet mnie. :D

js pisze...

No nie, Ci ludzie z bloków! W lesie za zielono? :D

Rafał Kalinowski pisze...

Świetny detal, super wypatrzony