wtorek, czerwca 05, 2012



Kolejne epickie miejsce w Pradze.. Most Karola. Prawdopodobnie na nim byliśmy. Piszę prawdopodobnie, bo nie było go widać. Tylko kłębowisko ludzi lansujących się z prawego na lewy brzeg prąc na tych, którzy ciągnęli z lewej na prawą stronę Wełtawy. MASAKRA.


Oczywiści nie narzekam, ale przestrzegam, chcecie mostu to wybierzcie się raczej na poranne fotki o wschodzie słońca, myślę, że wtedy będzie widać most.


 Jedyną nadzieją  w biały dzień jest dopchać się do balustrady pomiędzy "artystów" i liczyć na to, że będzie zza niej widać coś ciekawego.

Nie, nie narzekam! Broń Boże, były też pozytywne aspekty , miałem pierwszy raz w życiu okazję zobaczyć nobliwą panią, która wyciągnęła z torby IPada i zrobiła parę "zdjęć" tym cudem. Szkoda, że nie mam tego na zdjęciach... eh....

 
---
Tech.
f/8 1/4000sec ISO640 200mm Sigma 70-200/2.8
f/2.8 1/4000secc ISO220 200mm Sigma 70-200/2.8
f/8 1/4000sec ISO500sec 100mm Sigma 70-200/2.8
f/8 1/1000sec ISO1250sec 70mm Sigma 70-200/2.8
f/2.8 1/4000sec ISO200 200mm Sigma 70-200/2.8

Brak komentarzy: